Temat altan śmietnikowych to w Warszawie kukułcze jajo. Do pełnego nadzoru nad śmietnikami nie chce się przyznać żadna jednostka miejska. Zadawanie pytań dotyczących altan kończy się zazwyczaj odsyłaniem do innego biura lub do innego urzędnika. I nie chodzi tu o kwestie własności, ale ogólne wytyczne co do ich konstrukcji, projektów, wielkości itd. Wydawałoby się, że władze miasta powinny pomyśleć o doprecyzowaniu tych zasadniczych spraw jeszcze przed wprowadzeniem nowych zasad segregacji odpadów; do tej pory jednak nic takiego się nie stało. Kiedy w ubiegłym roku zapytałam Biuro Gospodarki Odpadami Komunalnymi o te kwestie, dowiedziałam się, że – cytuję – „(…) wielkość altan śmietnikowych oraz ich projektowanie nie należy do właściwości rzeczowej tutejszego Biura” oraz „obowiązek zapewnienia właściwego miejsca gromadzenia odpadów należy do właściciela nieruchomości” (pismo z BGOK / 05.07.2018).

Sęk w tym, że o tym jak to „właściwe miejsce” powinno wyglądać nadal niewiele wiadomo. Owszem, ramowe kwestie dotyczące przechowywania odpadów możemy znaleźć w treści Regulaminu utrzymania czystości i porządku m.st. Warszawy:
http://edziennik.mazowieckie.pl/WDU_W/2018/1968/akt.pdf.
Kilka podstawowych zasad regulują także przepisy prawa budowlanego, m.in. to, że śmietnik musi zostać ulokowany co najmniej 10 metrów od budynków mieszkalnych oraz minimalnie 3 metry od granicy z inną działką i że altana śmietnikowa nie może być położona dalej niż 80 m od najdalszego wejścia do budynku, któremu ma służyć. Niestety nigdzie nie ma wytycznych co do samych projektów architektonicznych. Wprawdzie na rynku dostępnych jest dzisiaj wiele gotowych altan, ale zarówno wspólnoty, jednostki miejskie, jak i inni właściciele nieruchomości nadal decydują się na budowanie swoich śmietników od zera. I tutaj niestety pojawia się problem. Trudno bowiem podać chociażby jeden naprawdę przyzwoity przykład nowej altany śmietnikowej na Pradze – takiej, która byłaby dobrze zaprojektowana, estetyczna, funkcjonalna i odpowiednio pojemna, nie wspominając już nawet o ekologicznych aspektach zrealizowanych dotychczas projektów. Porządnych wiat śmietnikowych nie można się doszukać nawet tam, gdzie obowiązują plany miejscowe.

Zdecydowana większość altan w dzielnicy w zasadzie nie spełnia nawet tych podstawowych wymogów wynikających ze wspomnianego wyżej Regulaminu. Wiele śmietników jest dosłownie w rozsypce. Niemalże wszystkie są za małe, co widać szczególnie teraz, kiedy władze miasta stopniowo wdrażają nowy system segregowania odpadów. Zarówno większość wspólnot, jak i ZGN nie zapewniają w altanach wydzielonych przestrzeni na odpady wielkogabarytowe. Brakuje także tabliczek z informacjami o terminach odbioru gabarytów, o obowiązku wystawiania ich wyłącznie tuż przed tymi terminami. Pisaliśmy o tym m.in. tutaj: http://www.porozumieniedlapragi.pl/nasze-rady-na-odpady/, a także w naszej styczniowej petycji:
http://www.porozumieniedlapragi.pl/trzy-petycje-dla-pragi/.

Przepisy są pod tym względem jednoznaczne:

§7
Zasady odbioru odpadów wielkogabarytowych
1. Odbiór odpadów wielkogabarytowych powstających na terenie nieruchomości prowadzony jest z miejsc gromadzenia odpadów komunalnych.
2. Odpady wielkogabarytowe, z zastrzeżeniem ust. 3, należy zbierać:
1) luzem, w miejscach gromadzenia odpadów, nie wcześniej niż 24 godziny przed wyznaczonym terminem odbioru, lub
2) w przeznaczonych do tego celu pojemnikach, o których mowa w § 10 ust. 1 pkt 2, spełniających wymagania określone w regulaminie, ustawianych przez podmiot odbierający odpady komunalne w wyznaczonych terminach, na okres nie dłuższy niż 24 godziny (źródło: http://edziennik.mazowieckie.pl/WDU_W/2018/1968/akt.pdf).

Niestety, zasada ta powszechnie jest łamana, a stosy wersalek, dywanów i innych mebli, do których dołączają z czasem codzienne odpady, to stały element praskiego krajobrazu.

Być może za jakiś czas system przechowywania i przetwarzania odpadów ulegnie radykalnym zmianom, a same altany zastąpią zupełnie inne, bardziej dyskretne i zaawansowane technologicznie rozwiązania. Póki co jednak czerwony klinkier, świecąca blacha i „przybrudzony pustak” oszpecają kolejne praskie podwórka. Przydałby się zatem katalog dobrych praktyk – przykładowe projekty do wyboru, zarówno dla nowych osiedli, jak i dla tych starszych, gdzie obowiązuje nadzór konserwatorski.

Zgłoszony przeze mnie do Budżetu Obywatelskiego – z ramienia Porozumienia dla Pragi – projekt „Altany śmietnikowe dla Warszawy – konkurs architektoniczny” (https://app.twojbudzet.um.warszawa.pl/projekt/18594?user=) jest obecnie weryfikowany przez Biuro Architektury i Planowania Przestrzennego. Miejmy nadzieję, że kukułcze jajo trafiło w końcu do właściwego gniazda…

/AT


Kliknij, aby zobaczyć więcej praskich altan >>